Meble, które wyglądają jak jedzenie, pachną naturą i powstają z tego, co dotąd trafiało do kosza. Trend food-informed furniture nie jest tylko estetyczną ciekawostką – to manifest nowego pokolenia projektantów, którzy udowadniają, że design i jedzenie mają wspólne DNA.
Jeszcze kilka lat temu pojęcie food design kojarzyło się głównie z talerzem – z tym, jak jedzenie wygląda, pachnie i jak je podajemy. Dziś jego znaczenie rozszerza się daleko poza gastronomię. To już nie tylko sztuka kulinarna, ale sposób myślenia o relacji człowieka z naturą. Najlepszym dowodem jest nowy kierunek w projektowaniu wnętrz – food-informed furniture, czyli meble inspirowane jedzeniem: jego formą, kolorem, fakturą, a coraz częściej także… składem.
Kiedy design staje się jadalny w formie, ale nie w treści
Narastająca przenikalność między światem jedzenia a designem doprowadziła do powstania innowacyjnych materiałów, zrównoważonych praktyk, a nawet zupełnie nowych zawodów. Niektóre studia łączą dziś role szefa kuchni i projektanta, tworząc kulinarne dzieła sztuki oraz scenografie stołów. Coraz większe znaczenie ma też projektowanie tzw. tablescapes i foodowych aktywacji – takich jak wystawa Family Style podczas zeszłorocznego NYCxDESIGN czy pop-up restauracja i instalacja VOCLA na tegorocznym Milan Design Week.
źródło: archpaper.com
Od kuchni do salonu: nowa rola materiału
Jednym z najbardziej fascynujących aspektów food-informed furniture jest eksperyment z materią. Tradycyjne drewno czy metal ustępują miejsca materiałom roślinnym, które powstają w laboratoriach biodesignu. Algi, łupiny kakao, fusy z kawy czy skórki owoców stają się pełnoprawnym surowcem.
Niektóre projekty powstają z biomasy hodowanej jak roślina – „rosną” w formie i po wysuszeniu stają się trwałym tworzywem. Inne, z resztek produkcyjnych przemysłu spożywczego, zamieniają się w materiały o zaskakującej wytrzymałości.
To design, który pachnie naturą i mówi o niej językiem dotyku. Projektanci odchodzą od chłodnego minimalizmu, wracając do form miękkich, organicznych i zmysłowych. Wnętrze ma nie tylko dobrze wyglądać – ma wpływać na kilka zmysłów.
Dlatego food-informed furniture to nie tylko kwestia ekologii, ale także reakcja emocjonalna na przesyt technologii. W świecie cyfrowym, w którym wszystko jest gładkie, symetryczne i wirtualne, rośnie tęsknota za tym, co naturalne, szorstkie, pełne życia. Te meble mają przypominać nam, że dotyk, zapach i faktura są równie ważne jak funkcja.
Przyszłość designu?
Trend food-informed furniture pokazuje, że przyszłość nie musi być futurystyczna, by być nowoczesna. Nie chodzi o nową technologię, lecz o nową wrażliwość. Design, który inspiruje się jedzeniem, przywraca człowieka do centrum – do rytmu natury, do ciepła, do relacji.
Bo może właśnie w tym tkwi przyszłość wzornictwa. W świecie, który pachnie kawą, dojrzewa jak owoc i przypomina, że zmysły są najlepszym narzędziem projektowym, jakie mamy.








Młodszy specjalista ds. komunikacji marketingowej i PR.


Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego oraz Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. W branży HoReCa od ponad 10 lat. Przez lata związany z Grupą Trip, Sobienie Królewskie Golf and Country Club oraz restauracją Florentin w Warszawe.
Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej na kierunku Architecture for Society of Knowledge oraz Komunikacji Wizualnej na Politecnico di Milano. Specjalistka od budowania nastroju. Doświadczenie zdobywała w kraju i zagranicą podczas licznych warsztatów międzynarodowych (Sevilla, Lizbona, Florencja), stypendium na La Sapienza (Rzym) oraz pracując m.in. w Carmi e Ubertis i ADM Milano.








Menedżer z wieloletnim doświadczeniem w branżach kosmetycznej, spożywczej, dziecięcej. W trakcie swojej kariery związany z firmami takimi jak: L’Oreal, Samsung, Danone-Nutricia, Unilever. W ciągu swojego życia zawodowego odpowiadał między innymi za rozwój sprzedaży i contentu eCommerce w Polsce i krajach Europy Środkowo-Wschodniej. 

























































