Do tego, że pandemia wywróciła świat gastronomii do góry nogami, nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Odczuli to restauratorzy, właściciele cateringów, jak i konsumenci. Choć dzisiaj temat COVID-19 na naszych ustach pojawia się znacznie rzadziej niż tuż po wybuchu pandemii, to jej silne skutki odczuwamy do dziś. Poznaj, jaką strategię zastosowaliśmy w Deli Catering, by pomimo kryzysu ciągle działać na najwyższych obrotach!
Pandemia i kroczący za nią kryzys sprawiły, że wiele firm zupełnie wypadło z obiegu. Część restauracji i cateringów zrewidowała swoje strategie czy plany biznesowe. Finalnie przetrwali ci, którzy mieli ugruntowaną pozycję, odpowiednio szybko reagowali, podejmowali właściwe decyzje lub… mieli po prostu mnóstwo szczęścia. Jak było z Deli Cateringiem? Postawiliśmy w pełni na wartości, które były dla nas ważne już od początku istnienia firmy. Dzięki temu zdaliśmy jeden z najtrudniejszych egzaminów, jaki mógł spotkać naszą branżę.
Elastyczność
Gdybym miał wskazać najważniejszą cechę, dzięki której przebrnęliśmy przez ostatnie lata, z całą stanowczością byłaby to elastyczność. Pod tym stwierdzeniem kryją się setki, jak nie tysiące, sytuacji, w których musieliśmy, ale i chcieliśmy dostosować naszą ofertę, czas pracy, zespół, produkty czy serwis do oczekiwań odbiorcy.
Dlaczego? Ponieważ w wyniku pandemii konieczne było wyjście z pewnych utartych schematów postępowania i wyznaczenie nowych dróg, dzięki którym po prostu utrzymaliśmy biznes i swoją pozycję jako lidera wśród cateringów eventowych w Polsce. Gdy ograniczono możliwość organizowania imprez, zaczęliśmy intensywnie szukać innych opcji i – dzięki wcześniej nawiązanym relacjom – one się znajdowały. Bez elastycznego podejścia, otwartego umysłu i porad wielu mądrych, doświadczonych osób, a jednocześnie dużej dozy dystansu nie byłoby nas w tym miejscu, w którym dziś jesteśmy.
Choć pandemia jest już niemal za nami, to elastyczne podejście zostało z nami na dłużej i mam nadzieję, będzie nam towarzyszyć również w kolejnych latach.
Personalizacja
W Deli nie ma miejsca na menu, któremu nie sprostamy. Eksperymentujemy, modyfikujemy smaki i tworzymy nowe połączenia, by dać klientowi to, co sobie wymarzył. Czy jest to wyzwanie? Oczywiście, że tak! Chyba największe, z jakim mierzymy się na co dzień!
Rzadko zdarza nam się jednak powiedzieć, że dane zamówienie przerasta możliwości technologiczne, logistyczne czy produktowe i z tego jesteśmy niezmiernie dumni. Nasi stali klienci niezwykle to doceniają, a nowi z zachwytem reagują na otwartość i pomysłowość naszych szefów kuchni.
Moce produkcyjne i kadry
Kolejny element, który jest dużym wyzwaniem dla cateringów eventowych, to moce produkcyjne i kadry. Pandemia udowodniła nam, że mimo trudności, z jakimi się mierzyliśmy, utrzymanie pełnych mocy produkcyjnych i realizacyjnych, a następnie stopniowe ich zwiększanie, jest konieczne do dalszego rozwoju naszego biznesu.
Naturalną kolejnością procesu jest zaś ekspansja. Po najtrudniejszym czasie zaczęliśmy wchodzić szeroko na polski rynek w poszukiwaniu nowych rynków zbytu i z dumą mogę przyznać, że z sukcesem pozyskujemy nowych klientów, dzięki czemu intensywnie się rozwijamy i poszerzamy nasze kompetencje. Wyznajemy zasadę, że im więcej realizacji, tym więcej ciekawych pomysłów.
Kolejna rzecz bezpośrednio związana z mocami produkcyjnymi to kadry. Brak problemów kadrowych na każdym szczeblu w strukturze firmy cateringowej – choć podejrzewam, że w innych sektorach wygląda to podobnie – jest niezwykle istotny dla utrzymania danego przedsiębiorstwa. Przy tak silnie zespołowej pracy niestabilność w zakresie personelu byłaby bardzo uciążliwa i niestety bardzo ograniczająca.
Przyszłość cateringów eventowych
Co czeka nas w kolejnych latach? Z pewnością wiele wyzwań, którym – mam nadzieję – sprostamy. Tak naprawdę pandemia, która przyszła znienacka i znacząco zamieszała naszym standardowym sposobem działania, przygotowała nas na to, że musimy być gotowi niemal na wszystko. I tacy dziś jesteśmy. Dzięki temu to, co przed nami, wydaje się nieco mniej… straszne.
Niemniej mam przekonanie, że w kolejnych latach dojdzie do swego rodzaju rozdrobnienia branży, co w większym stopniu sprowadzi się do outsourcingowania usług. Bez dwóch zdań będziemy jeszcze bardziej stawiać na automatyzację, a technologia będzie odgrywać większą rolę niż dziś. Dużo sukcesów upatruję także w tak zwanym nowym „narybku”, który z ogromną energią i bardzo atrakcyjnymi pomysłami wkracza do naszego kulinarnego świata.
Jeśli chodzi o cele, na jakich nam zależy, to zdecydowanie koncentrujemy się na obsłudze dużych eventów oraz utrzymaniu przewag konkurencyjnych poprzez swego rodzaju trendsetting. Chcemy jednocześnie umacniać relacje z obecnymi partnerami i na każdym etapie dbać o jeszcze większe zaufanie do naszych ofert i usługi. W Deli stawiamy na silny skład, ponieważ wierzymy, że wykwalifikowany personel jest trzonem naszej działalności, a jednocześnie dzięki temu mamy poczucie niezawodności i podołania zadaniom nawet w najtrudniejszych warunkach.